Interstellar to absolutna czolowka nie tylko sci-fi, ale i kinematografii w ogole - nie zmienia tego nawet "cheezy" koncowka filmu czy (moim zdaniem) troche za duzy nacisk na prywatny watek glownej postaci.
Muzyka, tempo prowadzenia akcji, ukryty Matt (ktory w tamtym czasie bylby najwieksza gwiazda w obsadzie, przed Mcconaughey :), mix cgi i praktycznych efektow, montaz - wszystko bylo tam pieknie zgrane.... Natomiast to, co zrobili przy okazji symulacji czarnych dziur to juz w ogole... kosmos :)
źródło: youtube.com