Argentyna
@gmkcz: No to podam na przykładzie Argentyny, bo byłem i doświadczyłem na własnej skórze. Buenos Aires - nie było przejazdu taksówką, żeby mnie taksiarz nie próbował wybuchać - na szczęście tylko w przenośni. Ogólnie bieda, syf, koczowiska w parku a byłem w jednej z lepszych dzielnic (Palermo). Na szczęście mimo łażenia po dziwnych miejscach nic poważniejszego mi się nie przydarzyło.
Inflacja dochodząca do 30% zakupy nieruchomości albo za dolary albo wcale, podobnie z samochodami. Gadałem nieco z lokalsami, ludzie jakoś sobie radzą, bo już przywykli ale raj na ziemi to to nie jest.
źródło: F32BD9E3-75A7-4BF4-9C95-EEE59BFF752D.jpeg