pokaż komentarz
@Gro9: Biden może tak. Ale oni bardziej cieszą się z Harris. A jak wiemy - w USA dość często jest tak, że wiceprezydent za chwilę startuje na prezydenta.
Kwestią są też zmiany społeczne. Jeśli w USA dojdzie do rewolucji - tej zwykłej czy pełzającej - to słynna amerykańska wolność odejdzie w zapomnienie.
Albo na drodze gwałtownej rewolucji nastąpi chaos - i jak to przy rewolucjach - władzę przejmie rewolucyjna wierchuszka, która szybko spacyfikuje rewolucjonistów jak tylko przestaną być potrzebni w eksterminacji "wrogów ludu".
Albo na drodze pełzającej rewolucji - gdy stopniowo będą antagonizowane różne grupy ludzi, aby zawsze znalazła się większość, która zabierze jakieś prawa mniejszości. I tak kawałek po kawałku społeczeństwo będzie ograniczone, a nowa wierchuszka sprowadzi system demokratyczny do socjotechniki na słabym i zniewolonym społeczeństwie.
Generalnie Europa babra się na tej drugiej ścieżce - w USA neolewica też jej próbuje, ale jak widać - tempo jest tam na tyle szybkie, że pojawia się ryzyko zbrojnej rewolucji.