Komentarze

Franciszek broni chrzeœcijan na Bliskim Wschodzie. Wyci¹gaj¹c rêkê do przywódców œwiata muzu³mañskiego, którzy rozumiej¹, jakie zagro¿enie tkwi w szerzeniu radykalnych pogl¹dów religijnych.
Chrzeœcijanie byli na Bliskim Wschodzie, zanim pojawili siê tam muzu³manie. To oczywistoœæ, o której warto jednak przypominaæ. Ich liczba maleje od dawna, jeszcze w po³owie ubieg³ego wieku stanowili wieloprocentow¹ spo³ecznoœæ w licznych krajach, czêsto o statusie elit. Ale w ostatnich dwóch dekadach zanikanie nabra³o takiego tempa, ¿e grozi znikniêciem czy ograniczeniem do garstki stra¿ników ocala³ych œwi¹tyñ.
Powodów jest wiele. Z jednej strony demografia, muzu³manie maj¹ wiêcej dzieci, i – paradoksalnie – samo wyznanie, chrzeœcijanie czêœciej maj¹ rodziny na Zachodzie, ³atwiej im wyemigrowaæ, i s¹ zazwyczaj lepiej przygotowani do ¿ycia tam. Z drugiej strony strach przed muzu³mañskimi s¹siadami, zw³aszcza w czasach chaosu i wojen, a takich doœwiadczaj¹ nie tylko Syria i Irak. Zachód mia³ wp³yw na radykalizacjê wyznawców islamu, ale nie interesuje siê losem tych, których ona dotyka – bliskowschodnich chrzeœcijan. Robi to papie¿ Franciszek.
Nie tylko dodaje otuchy chrzeœcijanom, nie tylko nawo³uje: zostañcie! Przede wszystkim znajduje sojuszników poza Zachodem, którzy pomog¹ odrzuciæ nawracaj¹c¹ myœl o emigracji z krainy przodków. Mo¿e to byæ W³adimir Putin, który wspieraj¹c militarnie krwawego syryjskiego dyktatora w walce z fundamentalistami islamskimi, ratuje te¿ chroni¹cych siê pod skrzyd³ami Baszara Asada wyznawców Chrystusa.
Tym bardziej mog¹ byæ to umiarkowani przywódcy religijni œwiata islamu. Zarówno w wersji sunnickiej, jak i szyickiej. Podczas pierwszej w historii pielgrzymki na Pó³wysep Arabski – dwa lata temu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – Franciszkowi towarzyszy³ szejk Ahmed at-Tajeb, imam najwa¿niejszego oœrodka myœli sunnickiej – kairskiego Al-Azharu. Teraz w Iraku papie¿ spotka³ siê z wielkim ajatollahem Alim Sistanim, przywódc¹ duchowym irackich szyitów. Znalaz³ w nim sojusznika, Sistani da³ sygna³ szyitom, stanowi¹cym wiêkszoœæ w Iraku: pozwólcie tu ¿yæ chrzeœcijanom godnie, spokojnie, na równych prawach.
Szyici dzielili trudny los z chrzeœcijanami, gdy znaczn¹ czêœci¹ Iraku i Syrii brutalnie w³adali d¿ihadyœci z tzw. Pañstwa Islamskiego, radyka³owie sunniccy. Nie znaczy to, ¿e i wœród nich nie ma nienawiœci do innowierców. Dlatego tak wa¿na jest przychylnoœæ wielkiego ajatollaha ze œwiêtego miasta Nad¿af. Przez lata fundamentalistów sunnickich wspiera³y bogate kraje Zatoki Perskiej. Ale i tam, choæ nie w najwa¿niejszej Arabii Saudyjskiej, widaæ zmiany. W Emiratach powstaj¹ koœcio³y, coœ niezwyk³ego na pó³wyspie, gdzie zrodzi³ siê islam. Nam mo¿e siê wydawaæ, ¿e to, co przywódcy œwiata islamu robi¹ wobec chrzeœcijan, to niewiele. To ich pierwsze próby, nie wiadomo, do czego doprowadz¹. Ale papie¿ swoj¹ determinacj¹ i odwag¹ podtrzymuje nadziejê, ¿e chrzeœcijañstwo w regionie, w którym zrodzi³o siê znacznie wczeœniej ni¿ islam, nie zniknie.
Franciszek robi wielkie kroki. Przywódcy Zachodu nawet nie próbowali.