Gabriel Janowski
@devu: Przypomnijmy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
16 stycznia 2000 przed debatą na temat odwołania ministra skarbu państwa Emila Wąsacza na korytarzu sejmowym – jak określił to jego rzecznik prasowy – „zachowywał się ekscentrycznie”. Według depeszy PAP wykonał m.in. dziesięć skoków w miejscu, głośno je licząc, całował po rękach kobiety i mężczyzn, niektóre osoby klepał po ramieniu[5]. Gabriel Janowski twierdził, że było to spowodowane środkami odurzającymi podanymi mu jako rzekome środki wzmacniające przez lekarza Zygmunta Hortmanowicza, który następnie w takim stanie zaciągnął go przed kamery do Sali Kolumnowej[6]. W ramach protestu przeciwko polityce prywatyzacyjnej ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka m.in. okupował mównicę Sejmu, próbował wygłaszać przemówienia niezgodne z ustalonym porządkiem obrad, a 20 grudnia 2002 zostawił na mównicy woreczek, mówiąc, iż jest to „wąglik, rózgi na prezydenta i premiera, lista z nazwiskami zdrajców ojczyzny i setki listów od osób z informacjami o rozkradaniu majątku narodowego”[7]
https://www.polskieradio24.pl/130/8656/Artykul/2499615,Gabriel-Janowski-to-byl-zamach-na-moje-zycie
Gabriel Janowski od samego początku występował w obronie polskich mleczarni i cukrowni. - Dochody ze sprzedaży polskich cukrowni byłyby nieadekwatne do ich wartości. Ówczesne władze doprowadzały do osłabiania tych przedsiębiorstw. W związku z tym, że funkcjonowały na granicy upadłości, to sprzedawano je za przysłowiową złotówkę. Dobrze się stało, że obroniliśmy cukrownie i zostały w polskich rękach - powiedział gość Polskiego Radia 24.
Jego zdaniem zastanawiająca była przy tym postawa służb specjalnych. - Napisałem list do UOP. Rzecznik odpowiedziała, że to nie jest ich sprawa. Nikt, nawet dziennikarze nie podjęli tej sprawy. Izba Lekarska umyła ręce. To nie było przypadkowe. Na przełomie roku 2000 uzyskałem w badaniach 73 proc. poparcia opinii publicznej dla moich działań. Do dziś żaden z polityków tego nie osiągnął. To był rok wyborów prezydenckich, powstawały komitety wyborcze Gabriela Janowskiego - tłumaczył gość Polskiego Radia 24.
Cytujac komentarz z YT:
Oto co zrobiono z poslem który bronił polskich cukrowni przed sprzedażą obcym koncernom. Podano mu leki rzekomo na wzmocnienie ze skutkiem jak widać. Jeden z największych skandali III RP.
źródło: youtube.com