pokaż komentarz
@Doodle: > W Warszawie tak samo jest przy dworcach i na lotnisku
Głupoty opowiadasz, 17 lat jeździłem nocą w Wawie, nie przypominam sobie, żeby ktoś dostał taki łomot. Owszem przychodzili straszyli i na wyzwiskach czy przebitych oponach się kończyło, czasami ktoś kamieniem w samochód dostał. Pod koniec panowania ubeków czy milicjantów MPT wygrało przetarg na parking od strony Marriotta na centralnym, nagle wtedy drugi postój stał się ogólnie dostępny, celowo, żeby pokazać miastu, że mafii nie ma...
Po kilku miesiącach jak zobaczyli, że przegrali zaczęli wyganiać w starym stylu, i co? I dupa, z kumplem nadal tam jeździliśmy. Byliśmy młodzi, silni i zwyczajnie "wielcy" mafiozi się nas bali. przychodzili w siedmiu do jednego i nic nie byli w stanie wskórać, bo poza wyzwiskami przy kamerach nic i tak nie mogli zrobić.
Taki sam mit był z Rotundą. Wiele razy tam stawałem, początkowo przychodzili pojedynczo, potem we dwóch, wyśmiewałem ich za każdym razem, że muszą przyjść w pięciu, może wtedy do nich wyjdę. Inna kwestia, że nie robiło się tego codziennie, zwyczajnie człowiek nie miał czasu na takie przepychanki, ale raz w tygodniu regularnie sobie stawałem.