Prof. Jabłoński: Spodziewam się kolejnych transferów z PO

„PO stoi teraz na takim bagnistym gruncie ideowym. Brak jest nawiązania do tego, co stało u podstaw PO, która – jakby na to nie patrzeć – miała korzenie konserwatywne, była oparta na liberalnych zasadach wolnego rynku, z dużym przywiązaniem do tego, co byśmy nazywali prawicową, polską tradycją, związaną jeszcze z odwołaniem do „Solidarności”. PO nie potrafi się do tego odnieść, gdyż jej ostatnie działania są skierowane raczej ku agendzie politycznej charakterystycznej dla lewicy” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

CZYTAJ TAKŻE:

— W którą stronę tym razem? Deklaracja ideowa PO dopiero późną wiosną. Trwa spór, czy zawrzeć w niej aborcję i związki partnerskie

— TYLKO U NAS. Mężydło przed obchodami 20-lecia PO: Nic z tego nie będzie. Nie widzę, żeby był przygotowany jakiś program

Przedstawienie deklaracji ideowej na 20-lecie powstania PO musiałoby się skończyć ujawnianiem własnej niekonsekwencji i braku kontynuacji tego, co stało u podstaw tej formacji politycznej. To dlatego ma miejsce obecna sytuacja, w której pojawiają się konkurencyjne formacje polityczne, jak ruch Szymona Hołowni Polska 2050. To dodatkowo komplikuje im sytuację

— dodaje.

Prof. Jabłoński: PO staje się partią populistyczną

Według prof. Jabłońskiego, Platforma Obywatelska staje się obecnie coraz bardziej partią populistyczną.

Wydaje się w ogóle, że ta partia przybiera coraz bardziej kształt takiej partii populistycznej, w najgorszym znaczeniu tego słowa, to znaczy nie próbującej przekonać wyborców do swojego programu, ale raczej próbującej reagować na bieżące wydarzenia własnymi propozycjami, które cechuje to, że odpowiadają na zadowolone społecznie i przy okazji formułują to tak, żeby było to przesłanie skierowane przeciwko obecnie rządzącym

— zaznacza.

„Spodziewam się, że będą kolejne transfery”

Prof. Jabłoński odpowiada na pytanie, czy w najbliższym czasie spodziewa się kolejnych transferów z PO do Polski 2050.

Spodziewam się, że będą kolejne transfery, bowiem brak jasnego, silnego przywództwa w PO powoduje, że każdy uważa, że niesie w swym plecaku buławę marszałkowską. Jeżeli Borys Budka może być szefem partii, to większość członków tej formacji uważa, że również mogłoby nim być

— mówi.

Szereg członków PO widząc, że nie ma realnego wpływu na kształt partii, a przewidując, że w takiej formule wyczerpuje się już nawet możliwość bycia największą partią opozycyjną, może opuszczać pokład PO. Dodatkowo wszyscy patrzą na sondaże i widzą, że to już jest coś więcej niż przypadkowe spadki PO poniżej wyniku Polski 2050 Szymona Hołowni. Zatem patrząc na tendencje zaczynają już teraz myśleć o tym, jak wejść w nowy układ polityczny tak, aby sobie osobiście zapewnić lepsze szanse wyborcze w 2023 roku

— dodaje.

not. as