W tej chwili nie ma powodów do zawieszenia współpracy z Jarosławem Jakimowiczem - napisał w przesłanym PAP oświadczeniu dyrektor TAI Jarosław Olechowski. Jeżeli np. w toku prokuratorskiego postępowania pojawią się nowe informacje, będę podejmował decyzje adekwatne do sytuacji - dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
— Jakimowicz zaprzecza oskarżeniom: Nikogo nie zgwałciłem! Przysięgam na zdrowie moich dzieci! Nie jestem zdolny do takich czynów
— Jakimowicz składa pozew przeciwko Krysiakowi: Jestem niewinny. Nigdy w życiu nie podniosłem ręki na żadną kobietę
— Jakimowicz napisał list do Krysiaka. Zwrócił się też do prokuratury: Wyrażam wolę współpracy. Jestem gotowy złożyć wyjaśnienia
Wpis Krysiaka na Facebooku
18 stycznia Piotr Krysiak napisał na Facebooku, że „gwiazda publicystyki TVP INFO miała zgwałcić uczestniczkę konkursu Miss Generation 2020. Tak utrzymuje kobieta, która uciekła ze zgrupowania i zgłosiła sprawę policji”.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie, ale nie przesłuchała jeszcze „gwiazdora”
— podał. Według Krysiaka, zdarzenie miało mieć miejsce w hotelu Parisel Palace w Klimkach pod Łukowem. Krysiak poinformował, że ofiara jest dyrektorka marketingu i PR w jednej z brytyjskich firm. Dodał, że sprawę bada prokuratura w Łukowie, podlegająca prokuraturze w Lublinie. Według cytowanej przez Krysiaka prokurator Agnieszki Kępki, rzeczniczki prokuratury okręgowej w Lublinie, postępowanie jest w tej chwili zawieszone, ponieważ prokurator czeka na informacje od brytyjskiej policji.
Oświadczenie dyrektora TAI
Dyrektor TAI przekazał w swoim oświadczeniu, że Jakimowicz złożył w czwartek do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew o ochronę dóbr osobistych, w którym domaga się opublikowania przez Piotra Krysiaka przeprosin. Do sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotów w Warszawie złożył prywatny akt oskarżenia, w którym oskarża Krysiaka o to, że „18 stycznia 2021 roku na portalu społecznościowym Facebook, na oficjalnym profilu Piotra Krysiaka, opublikował post, w którym publicznie zniesławił oskarżyciela prywatnego (Jarosława Jakimowicza - PAP), za pomocą środków masowego komunikowania, z zamiarem, aby zniewaga do niego dotarła o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego rodzaju działalności”.
Olechowski podkreślił także, że „dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zdecydowanie potępia wszelkie formy agresji i przemocy”.
Dlatego opublikowane w internecie informacje o tym, że współpracujący z redakcją publicystyki TVP Info Pan Jarosław Jakimowicz mógł dopuścić się gwałtu – choć pochodzące z anonimowego źródła - zostały potraktowane poważnie
— zaznaczył.
Podał również, że dyrekcja TAI, podjęła działania mające na celu ich weryfikację. W toku postępowania wyjaśniającego ustalono, że „żaden z pracowników oraz współpracowników Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, zaangażowanych w produkcję programów z udziałem pana Jarosława Jakimowicza, nie zgłosił zastrzeżeń do zachowania pana Jakimowicza”.
Pan Jarosław Jakimowicz w pisemnym oświadczeniu zapewnił, że formułowane pod jego adresem oskarżenia oraz insynuacje są nieprawdziwe, a zdarzenie opisane w internecie przez Pana Piotra Krysiaka nie miało miejsca. Pan Jarosław Jakimowicz skierował także do sądu pozew oraz prywatny akt oskarżenia za zniesławienie przeciwko Panu Piotrowi Krysiakowi
— poinformował dyrektor TAI.
Wątpliwości dot. wiarygodności Krysiaka
Wskazał, że „na wiarygodność relacji pana Piotra Krysiaka negatywnie wpływa fakt, iż sąd prawomocnie zakazał rozpowszechnienia informacji z jego książki o Edycie Górniak”.
W uzasadnieniu sąd stwierdził, że pan Piotr Krysiak nie dowiódł, iż informacje o piosenkarce zawarte w książce są prawdziwe. Nie można zlekceważyć także faktu, że pan Piotr Krysiak jest byłym współpracownikiem TVP Info, który może być zainteresowany przedstawieniem byłego pracodawcy w złym świetle
— napisał Olechowski.
Ocenił, że „biorąc pod uwagę powyższe fakty w tej chwili nie ma powodów do zawieszenia współpracy z panem Jarosławem Jakimowiczem”.
Jednak sprawę uważam za otwartą. Jeżeli np. w toku prokuratorskiego postępowania pojawią się nowe informacje, będę podejmował decyzje adekwatne do sytuacji
— dodał.
Krysiak reaguje na oświadczenie dyrektora TAI
Powyższe oświadczenie skomentował na Facebooku Piotr Krysiak.
Mam nadzieję, że treść oświadczenia Pana Jarosława Olechowskiego, absolutnie nie jest zemstą za to, że w 2010 r. wyrzuciłem go z pracy w TVP Info za to, że o godz. 16.00 poinformował mnie, że zakończył dyżur jako reporter live pod 36. Specjalnym Pułkiem Lotnictwa Transportowego i jeśli nie dopłacę mu 50 zł. do dyżuru, to nie wykona ani jednej relacji więcej. Wymieniłem go na bardziej zaangażowanego w pracę reportera. Ja mam za sobą 22 lata doświadczenia a Pan Olechowski ma za sobą… Pana Kurskiego! Sprawy pozwu nie komentuję. Jestem spokojny
— tak brzmi część wpisu Krysiaka, odnosząca się do oświadczenia dyrektora TAI. Jarosław Olechowski odniósł się do tego wpisu na Twitterze.
Pan Piotr Krysiak rozpowszechnia w internecie nieprawdziwą informację jakoby „wyrzucił mnie z pracy w TVP Info w 2011 roku”. To nieprawda. W TVP Info pracowałem od sierpnia 2008 do stycznia 2016 - z przerwą od lipca 2010 do sierpnia 2011
— odpowiedział na Twitterze na wpis Krysiaka dyrektor TAI Jarosław Olechowski.
tkwl/PAP/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/535945-oswiadczenie-dyrektora-tai-ws-jakimowicza?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29