pokaż komentarz
A czemu nikt nie dopuszcza hipotezy, że przyczyną mogło być inne ciało niebieskie, które było duże i przeleciało blisko Ziemi.
Spowodowałoby to potężne tsunami, trzęsienia ziemi, ruch kontynentów, zaburzenie pola magnetycznego planety oraz "ściągnęło" by atmosferę w swoim kierunku odsłaniając część planety na gwałtowny spadek temperatury.
Ziemia jest też odchylona od osi. Stąd zmienność pór roku na obu półkulach naprzemiennie. W wielu legendach Indian Ameryki Północnej jest mowa o starych czasach, gdy były inne pory roku.
Jest to o tyle ciekawe, że tłumaczyłoby 500m zmarzlinę na Syberii oraz tajemnicze praktycznie natychmiastowe zamarznięcie mamutów znajdowanych co jakiś czas w tamtym rejonie. Mamut znaleziony na początku 20 wieku miał świetnie zachowane tkanki wraz z zawartością żołądka. Tylko bardzo szybki proces zamrażania na to pozwala. Powolne mrożenie rozrywa tkanki. Mamuta znaleziono w pokładach miksu błota, kamieni jakby ktoś wszystko chaotycznie wymieszał. Do tego miał złamaną kość udową. Można sobie tylko wyobrazić jak duża musiała być siła, która to spowodowała.
Pewnie nigdy się nie dowiemy prawdy. Faktem jest, że musiało stać się coś nietypowego co zaburzyło równowagę.