Światowa federacja wprost wymieniła powody swojej decyzji. "Rada Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie stwierdziła, że obecnie nie jest możliwe zapewnienie komfortu drużynom, widzom i działaczom podczas mistrzostw świata na Białorusi" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Od czasu sfałszowanych wyborów prezydenckich na Białorusi i brutalnych represji wobec antyłukaszenkowskiej opozycji hokejowa federacja była naciskana przez społeczność międzynarodową, by odwołać imprezę. Tymczasem dla Łukaszenki organizacja hokejowych mistrzostw była niezwykle ważna z powodów propagandowych. Impreza miała pokazać, że Białoruś to kraj stabilny, bezpieczny i przyjazny zarówno dla własnych obywateli, jak i gości z zagranicy.
Hokej na lodzie jest zresztą ulubionym sportem białoruskiego dyktatora. Od 15 lat organizuje własny turniej bożonarodzeniowy o puchar prezydenta Białorusi. Na lód wychodzą amatorskie drużyny z różnych części świata, a w reżimowych mediach jest on nazywany „nieoficjalnymi mistrzostwami świata wśród amatorów”. Jednak Łukaszenka jest wówczas nie tylko kibicem. W trakcie turnieju sam wychodzi na lód, prowadząc swoją drużynę do zwycięstw. Skutecznie: aż 13 razy Puchar Łukaszenki wędrował do samego Łukaszenki.
Białoruś już raz była gospodarzem hokejowych mistrzostw. W 2014 r. Łukaszenka zrobił wszystko, by przypodobać się hokejowym działaczom i impreza udała się na błysk - trybuny były pełne, organizacja zaś na najwyższym poziomie. René Fasel, prezes światowej federacji, wylewnie dziękował białoruskiemu satrapie.
Teraz Fasel ubolewa: - Staraliśmy się promować ideę, by mistrzostwa świata mogły być wykorzystywane jako narzędzie pojednania, które pomoże uspokoić problemy społeczno-polityczne na Białorusi. Rada przyznała, że "zorganizowanie tego wydarzenia w Mińsku nie byłoby właściwe, gdy istnieją ważniejsze kwestie, którymi należy się zająć".
Imprezę miały zorganizować wspólnie Białoruś i Łotwa. Łotysze już wcześniej zapowiadali, że razem z Łukaszenką mistrzostw nie ugoszczą. – Uważam, że wydarzenia na Białorusi całkiem zmieniają sytuację. Nie widzę już możliwości, by wspólnie z Białorusią organizować mistrzostwa – oświadczył premier Łotwy Krišjanis Karinš.
Wyprbuj prenumerat cyfrow Wyborczej
Nieograniczony dostp do serwisw informacyjnych, biznesowych,
lokalnych i wszystkich magazynw Wyborczej.