

Wówczas to zapadło orzeczenie jednego z wojewódzkich sądów administracyjnych. Jego pisemne uzasadnienie skarżący otrzymał 28 stycznia, miał więc czas do 28 lutego na wniesienie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.źródło: ShutterStock
Polska zapłaci 2 tys. euro za naruszenie zasady sprawiedliwego procesu, określonej w art. 6 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Skarga rozpatrzona w miniony czwartek przez Europejski Trybunał Praw Człowieka została złożona jeszcze w 2013 r.
Wówczas to zapadło orzeczenie jednego z wojewódzkich sądów administracyjnych. Jego pisemne uzasadnienie skarżący otrzymał 28 stycznia, miał więc czas do 28 lutego na wniesienie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jednak ze względu na przymus adwokacko-radcowski już wcześniej wniósł on o wyznaczenie pełnomocnika z urzędu. Sąd decyzję w tej sprawie podjął 18 stycznia, ale pełnomocnika wyznaczono dopiero 20 marca. Ten dziewięć dni później wydał opinię, że nie widzi podstaw do występowania do NSA w tej sprawie. Informacja o tym dotarła jednak do skarżącego dopiero 16 kwietnia.
Polski rząd argumentował, że skarga jest niedopuszczalna, gdyż nie wyczerpano drogi krajowej – obywatel nie skierował swojej sprawy do NSA, mimo że miał taką możliwość, zatrudniając innego pełnomocnika. Z kolei skarżący podnosił, że odmowa przez pełnomocnika z urzędu wniesienia skargi kasacyjnej narusza jego prawo do sądu.
Prenumerata wydania cyfrowego
Dziennika Gazety Prawnej
7,90 zł
cena za dwa dostępy
na pierwszy miesiąc,
kolejny miesiąc tylko 79 zł
Oferta autoodnawialna
KUPUJĘ
Pojedyncze wydanie cyfrowe
Dziennika Gazety Prawnej
4,92 zł
Płać:
KUPUJĘ
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy INFOR Biznes. Kup licencję