pokaż komentarz
@rudeiczarne: Widoczne są także różnice w wystroju wnętrza.
Ikonostasy podkarpackie są często nawet pięciokondygnacyjne. Ikony górskich cerkwi, zagubionych wśród bezdroży i oddalonych od miast, zdradzają często niepewną rękę lokalnego twórcy. Sam ikonostas (czyli drewniana ściana dla obrazów) ma znaczenie raczej drugorzędne i nie odwraca uwagi o obrazów. Lokalną specyfiką, spotkaną jedynie na Podkarpaciu (zwłaszcza na Łemkowszczyźnie) jest dodatkowy rząd ikon, zwany rzędem niedziel Pięćdziesiątnicy - ilustrują one Ewangelię niedziel okresu wielkanocnego.
Ikonostasy podlaskie reprezentują nieco inną tradycję: synodalną, a więc związaną z XIX-wieczną Rosją (te podkarpackie to raczej nurt greckokatolicki), zwykle zawierają mniej ikon (np. dwie kondygnacje), za to sam ikonostas jest bogato rzeźbiony i dekorowany. Ikony podlaskie (i w ogóle "synodalne") są silniej inspirowane malarstwem zachodnim - są więc bardziej realistyczne niż tradycyjne ikony bizantyjskie i czasem przypominają nieco renesansowe Madonny.